Concerti

Kalina/Mechliński – Recital. Il compleanno di Moniuszko.

Se si chiedesse ad una persona scelta a caso quale nome le verrebbe in mente pensando alla lirica polacca, sarebbe sicuramente Stanisław Moniuszko – compositore e direttore d’orchestra, una figura prominente del romanticismo polacco, definito sia dagli esperti che dai profani “il padre dell’opera nazionale polacca” e non senza ragione, perché oggi è difficile trovare una persona che non conosca titoli come “Halka” (probabilmente la versione di Varsavia e non quella di Vilnius) o “Il maniero stregato”, anche se non é mai stata in un teatro lirico nella sua vita.
Stanisław Moniuszko è nato il 5 maggio 1819 e se, per caso, fosse riuscito a vivere fino ai nostri tempi, la scorsa domenica avrebbe compiuto 205 anni. In questa occasione, il Teatro Lirico di Poznań, che porta con orgoglio il nome del compositore, ha deciso di celebrare il suo genio musicale con un concerto straordinario. Hanno cantato due solisti giovani – Szymon Mechliński (baritono, noto per il suo amore per la musica lirica polacca e anche eccellente musicologo-appassionato) e Piotr Kalina (tenore). Gli artisti sono stati accompagnati dalla magnifica pianista Olena Skrok – che dal 2008 è affiliata al Teatro Lirico di Poznań, dove è a capo del gruppo di pianisti-ripetitori e, dal 2017, vice direttrice artistica. L’intero spettacolo è stato condotto con grazia e disinvoltura da Jaromir Trafankowski, un baritono ormai di casa sul palcoscenico di Poznań.

Il concerto è stato aperto con il duetto di Jontek e Janusz dalla versione varsaviana di “Halka” del patrono del Teatro Lirico di Poznań, cioè Stanisław Moniuszko. Poiché in questa versione dell’opera Jontek, giovane montanaro innamorato della protagonista Halka, è un tenore, i giovani artisti hanno potuto creare insieme un duetto estremamente armonioso, combinando con grazia la voce da baritono profonda e vellutata di Szymon Mechliński con la voce da tenore vivace e aggraziata di Piotr Kalina.
Tuttavia, il concerto non era basato solo soltanto su Stanisław Moniuszko. Szymon Mechliński, con precisione quasi chirurgica, ha selezionato degli eccelenti, anche se sconosciuti, compositori polacchi, i cui destini sono legati a loro modo sia a Stanisław Moniuszko come persona sia alla città di Poznań. Il primo esempio di una gemma perduta nella coscienza dei posteri è stato Jan Skrzydlewski, un compositore, pianista, insegnante e critico musicale polacco, uno degli organizzatori del Conservatorio statale di musica di Poznań. Il pubblico ha avuto la meravigliosa opportunità di ascoltare cinque dei suoi brani selezionati, eseguiti con passione e incredibile espressività dallo stesso spiritus movens del concerto, ovvero Szymon Mechliński – “W twoje cudne oczy” (“Nei tuoi occhi meravigliosi”), “Ucisz się ziemio” (“Sta zitta, terra”), “Kocham cię” (“Ti amo”), “Jak słodko usnąć” (“Come addormentarsi dolcemente”), “Tyś harfa z płomienia” (“Tu sei l’arpa della fiamma”). La bellissima voce del giovane cantante ha fatto emergere perfettamente la tristezza poetica di questi brani straordinari, che meritano sicuramente maggior attenzione.

Pure affascinanti sono stati i brani di Konstanty Gorski: “Dokoła ciebie” (“Intorno a te”), “Zaszumiał las” (“La foresta ha frusciato”), “O zmroku” (“Prima che cali la notte”) e l’aria del signor Jan dall’epilogo dell’opera “Jakub Lutnista” (“Giacomo il Liutista”) di Henryk Opieński. Un grande applauso e un omaggio sincero a Szymon anche per la sua piccola ma molto preziosa lezione sulla musica lirica polacca dell’epoca di Moniuszko. L’amore che questo giovane artista ha per la lirica nativa non è solo incantevole, ma anche – o sopratutto – contagioso e certamente tante persone sono uscite dal foyer stasera cambiate, migliori di come ci sono entrate, grazie a lui. La voce di Szymon è immensamente maschile, potente, piena di energia, morbida come velluto e così appassionata che nessuna parola può esprimerne il potenziale. Naturalmente, l’artista non ha dimenticato il patron del teatro e alla fine del concerto ha eseguito una bellissima aria dall’opera “Il maniero stregato”.

Piotr Kalina, tenore formalmente legato al palcoscenico di Poznań, ha dimostrato di nuovo di trovarsi eccezionalmente bene nel repertorio polacco. Ha eseguito magnificamente sia il “Pielgrzym” (“Pelegrino”) di Stanisław Moniuszko sia l’aria di Ransdorf “Jutro już może śmierć” (“Domani forse la morte”) dal primo atto dell’opera “Margier” di Konstanty Gorski, così come la nota aria “Szumią jodły na gór szczycie” (“Frusciano gli abeti sulle vette delle montagne”) da “Halka” di Stanisław Moniuszko. Tuttavia, la vera perla fra tutte le arie cantate da Piotr è l’aria di Stefan dall’opera “Il maniero stregato”. L’artista ne ha trasmesso la profondità con tutta la sua anima, traffigendo i cuori del pubblico che ha fatto visita al teatro quella sera. Piotr Kalina ha già avuto la possibilità di presentarsi agli amanti posnaniani della musica in questo ruolo, quindi era una sorta di ritorno sentimentale al passato, una vera e propria festa dell’arte vocale. Questo giovane tenore è una futura promessa della lirica e la sua voce si sta sviluppando magnificamente.
Il concerto è culminato con un meraviglioso duetto di Piotr Kalina e Szymon Mechliński dal primo atto dell’opera “Otton Łucznik” (“Otto l’arciere“) di Adam Münchheimer.

Forse questa recensione è un po’ troppo lunga e dettagliata, ma non senza ragione. Vale infatti la pena di promuovere la musica polacca, forse troppo sconosciuta nel mondo (e anche nella stessa Polonia). Come nazione possiamo essere orgogliosi della nostra musica lirica. Il fatto che questo concerto è stato preparato da artisti così giovani dà non solo gioia, ma anche speranza che anche le nuove generazioni possano innamorarsi dell’opera polacca. È stata sicuramente una serata incantevole ed è stato bellissimo farne parte.

Recensione di Marta Janiak

Kalina_Poznan_2
Kalina / Mechliński – Recital. Il compleanno di Moniuszko.

Versione in lingua polacca

Jeśliby losowo wybraną osobę zapytać o nazwisko, które w pierwszej kolejności kojarzy się jej z polską muzyką operową, z pewnością wspomniany by został Stanisław Moniuszko – kompozytor, a zarazem dyrygent, czołowa postać polskiego romantyzmu, nazywany tak przez znawców, jak i laików „ojcem polskiej opery narodowej”. I nie bez przyczyny, albowiem trudno dziś znaleźć osobę, której obce byłyby takie tytuły jak „Halka” (choć pewnie ta w wersji warszawskiej, nie wileńskiej) czy „Straszny Dwór”, nawet jeśli nigdy w życiu nie postawiła ona stopy w teatrze operowym.
Stanisław Moniuszko urodził się 5 maja 1819 roku i gdyby jakimś sposobem udało mu się dożyć naszych czasów, w ubiegłą niedzielę skończyłby 205 lat. Z tej okazji Teatr Wielki w Poznaniu, który dumnie nosi kompozytora tego imię, postanowił uczcić jego muzyczny geniusz niezwykłym koncertem. Zaśpiewali dwaj młodzi soliści – Szymon Mechliński (baryton, powszechnie znany ze swej miłości do polskiej muzyki operowej, muzykolog-pasjonat) oraz Piotr Kalina (tenor). Towarzyszyła im wspaniała pianistka Olena Skrok – od 2008 związana z Teatrem Wielkim w Poznaniu, w którym pełni funkcję kierownika grupy pianistów-korepetytorów, a od 2017 także zastępca dyrektora artystycznego. Całość zgrabnie i z niekłamanym urokiem poprowadził Jaromir Trafankowski, na co dzień także baryton związany z poznańską sceną.
Koncert otworzył duet Jontka i Janusza z warszawskiej wersji “Halki” autorstwa patrona Teatru Wielkiego w Poznaniu, czyli Stanisława Moniuszki. Jako że w tej wersji opery Jontek, młody góral zakochany w tytułowej Halce, jest tenorem, młodzi artyści mogli stworzyć razem harmonijny duet, zgrabnie łącząc głęboki, aksamitny baryton Szymona Mechlińskiego z perlistym, wdzięcznym tenorem Piotra Kaliny.
Jednak nie na samym Moniuszce koncert ten się opierał. Szymon Mechliński z chirurgiczną wręcz precyzją dokonał selekcji znakomitych, choć nieznanych, polskich kompozytorów, których losy na swój sposób łączą się czy to z osobą Stanisława Moniuszki, czy z Poznaniem jako miastem. Pierwszym przykładem takiej zaginionej w świadomości potomnych perełki był Jan Skrzydlewski, polski kompozytor, pianista, nauczyciel i krytyk muzyczny, jeden z organizatorów Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Poznaniu. Publiczność miała okazję wysłuchać pięciu jego pieśni wybranych, z pasją i niebywałą ekspresją wykonanych przez samego spiritus movens koncertu, czyli Szymona Mechlińskiego – „W twoje cudne oczy”, „Ucisz się ziemio”, „Kocham Cię”, „Jak słodko usnąć” „Tyś harfa z płomienia”. Piękny, niezwykle męski głos młodego artysty doskonale wydobył rzewność i poetyckość tych wspaniałych utworów, którym z pewnością warto przyjrzeć się bliżej.
Równie fascynujące były pieśni wybrane Konstantego Gorskiego: „Dokoła ciebie”, „Zaszumiał las”, „O zmroku” oraz aria pana Jana z epilogu opery „Jakub Lutnista” Henryka Opieńskiego. Wielkie brawa i ukłon w stronę Szymona również za krótki wykład poświęcony polskiej muzyce operowej epoki Moniuszki. Miłość, jaką ten niezwykły solista darzy rodzimą lirykę, jest nie tylko ujmująca, ale wręcz zaraźliwa i z pewnością niejeden meloman wyszedł dzięki niemu z tego koncertu odmieniony. Nie istnieją słowa, które oddałyby w pełni potencjał głębokiego, gładkiego barytonu Szymona Mechlińskiego. Słuchanie go to czysta rozkosz dla uszu. Oczywiście artysta nie zapomniał o patronie Teatru i na finał koncertu wykonał piękną arię Miecznika ze „Strasznego Dworu”.
Piotr Kalina, tenor etatowo związany z poznańską sceną, dowiódł ponownie, że w repertuarze polskim odnajduje się wyjątkowo dobrze. Wspaniale w jego wykonaniu zabrzmiał zarówno „Pielgrzym” Stanisława Moniuszki, jak i aria Ransdorfa „Jutro już może śmierć” z I aktu opery “Margier” Konstantego Gorskiego, czy też znana wszystkim doskonale aria „Szumią jodły na gór szczycie” z Moniuszkowskiej „Halki”. Jednak szczególnie poruszająca była chyba aria Stefana ze „Strasznego Dworu”. Artysta oddał jej głębię całą swą duszą, przeszywając na wskroś serca zgromadzonej w foyer teatru publiczności. Piotr Kalina miał już zresztą okazję zaprezentować się poznańskim melomanom w tej roli, toteż był to swego rodzaju sentymentalny powrót do przeszłości, prawdziwa uczta sztuki wokalnej. Ten młody tenor to na pewno obiecujący materiał na przyszłość, a jego głos pięknie się rozwija.
Koncert zwieńczony został wspaniałym duetem Piotra Kaliny i Szymona Mechlińskiego z I aktu opery „Otton Łucznik” Adama Münchheimera.
Być może recenzja ta jest nieco zbyt długa i szczegółowa, lecz nie bez przyczyny. Warto bowiem promować muzykę polską, może w świecie (a także i w Polsce samej) wciąż jeszcze zbyt słabo znaną, bo i my jako naród możemy być ze swojej opery narodowej naprawdę dumni. A fakt, iż koncert przygotowali artyści tak młodzi, daje nie tylko radość, ale i nadzieję, że również i młode pokolenie polską operę może pokochać. Był to – bez cienia przesady – magiczny wieczór i pięknie było móc być jego częścią.

Recensione di Marta Janiak

Kalina/Mechliński – Recital. Urodziny Moniuszki. Kalina / Mechliński – Recital. Il compleanno di Moniuszko.

tenore
Piotr Kalina
baritono
Szymon Mechlinski
pianoforte
Olena Skrok
moderazione
Jaromir Trafankowski

Foto: Ośko/Bogunia